Jedno słowo, głupie spojrzenie, chwilowy brak drugiej połówki, brak weny do czegokolwiek, wydarzenie które sprawiło, że danego dnia nie poczułeś radości. Większość nastolatków przejmuje się właśnie takimi błahostkami, nie zwracając uwagi na cierpienia innych, na te poważniejsze sprawy. Przedwczoraj mój bliski znajomy robił imprezę charytatywną w (najbardziej znanym) klubie dla swojej siostry. Wydarzenie było nagłaśniane od bardzo dawna, tym bardziej że grał znany zespół z naszego miasta .Razem ze znajomymi na fejsie zaprosiliśmy około 2 tys. znajomych. Weszliśmy jako pierwsi. Kolejna godzina - przybyło może 10 osób. Około godziny 22 impreza się rozkręciła, cała sala była zapełniona. I nie chce tutaj zwracać uwagi na małą ilość osób, bo tak nie było. Większość z nich była w wieku +25, nieznani dla mojego znajomego. A ci wszyscy znajomi? Ci co uważali się za "serdecznych przyjaciół" "najlepszych kumpli" wszyscy nagle rozpłynęli się w powietrzu. Od tamtego czasu zastanawiam się gdzie podziało się ludzie współczucie i sumienie. Przecież i Tobie może się urodzić chore rodzeństwo czy dziecko, i wtedy sam będziesz potrzebował dużo pomocy. Trzeba pamiętać, że warto pomagać, bo życie może Ci się odwdzięczyć. A jak nie, to nawet dla własnej satysfakcji, że przyczyniłeś się do czyjegoś szczęścia.
A zdjęcia zrobione na małym spacerku przed imprezą. Nigdy nie wiem w co mam się ubrać na takie wydarzenia, więc ubieram się tak żeby móc w tym chodzić nawet cały dzień i wrócić w nocy bez bolących nóg i nie przemarznięta :)
spodnie - stradivarius
buty slip on - primark
crop top - H&M
naszyjnik - stradivarius
okulary - SinSay
i tak przy okazji wystawiłam pare rzeczy na sprzedaż - zapraszam na vinted - klik
Stylizacja: Young right now
buty slip on - primark
crop top - H&M
naszyjnik - stradivarius
okulary - SinSay
i tak przy okazji wystawiłam pare rzeczy na sprzedaż - zapraszam na vinted - klik