Osobiście nigdy nie byłam przekonana do czapek typu fullcap, zawsze
myślałam "dla chłopaków-jak najbardziej, jednak dla dziewczyn to nie
jest właśnie to". Ale gdy zobaczyłam właśnie ten, długo nie dał mi
zasnąć. Wracałam do sklepu kilkakrotnie - jak to kobieta nie wiedząc
czego chce.Długo zastanawiałam się nad kupnem.Chce, nie chce, chce, nie
chce - przeciez nie jest mi do niczego potrzebny, chce- no ale ten
napis... i kwiatki... wygrały. Kupiłam . Rzadko mam go na sobie, jednak w
taką wietrzną pogodę jak dzisiaj, gdy nic nie może utrzymac włosów na
miejscu, przydaje się jak najbardziej. Ze względu na kiwatki mało co do
niego pasuje, więc postawiłam na klasyczną czerń
fullcap- Sinsay
bluza- Bershka
Spodnie- Stradivarius
Buty - Primark
Ramoneska - Stradivarius
Okulary - Sinsay
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz